Jadąc od krawężnika do krawężnika, w dodatku trasą szybkiego ruchu, wzbudził strach u innych użytkowników drogi. Gdy audi zatrzymało się na barierce, jadący za nim kierowcy natychmiast zareagowali. Wyjęli kluczyki ze stacyjki. Chwilę później nadjechał Ekopatrol.
Było już po północy, gdy strażnicy miejscy z Ekopatrolu jechali trasą S-2 w kierunku schroniska „Na Paluchu”. Na wysokości ulicy Regulskiej funkcjonariusze zauważyli na jezdni zator. Kilka samochodów stało z włączonymi światłami awaryjnymi, a kręcący się wokół nich ludzie machali do strażników, by się zatrzymali. Gdy funkcjonariusze wysiedli z radiowozu, wskazano im audi na piaseczyńskiej rejestracji, które stało w poprzek jezdni, przodem opartym o barierki. Wewnątrz za kierownicą siedział mężczyzna. Z relacji świadków wynikało, że chwilę wcześniej nieoświetlone auto poruszało się od lewej do prawej krawędzi jezdni. Gdy samochód zatrzymał się na wysokości ulicy Regulskiej kierowcy podbiegli do audi i wyjęli ze stacyjki kluczyki, które wręczyli strażnikom. Wezwano patrol Policji. Kierowca, obywatel Ukrainy, przyznał, że niedawno pił alkohol. Nie widział w tym problemu. O tym, że prawo i zdrowy rozsądek wykluczają jazdę „ po spożyciu”, porozmawia z policjantami, którym chwilę później został przekazany.