Trawniki, klomby, zieleńce, a nawet rozjeżdżone tereny, na których kiedyś rosła trawa… Tego typu miejsca stały się niestety „parkingami” dla niektórych kierowców, którzy „muszą” gdzieś pozostawić swój samochód.
Mieszkańcy Warszawy nie godzą się z takim postępowaniem i coraz częściej informują straż miejską o wykroczeniach dotyczących niszczenia zieleni przez kierowców. Proszą o podjęcie interwencji. Funkcjonariusze przez cały rok prowadzą działania w miejscach, w których kierujący parkują na zieleni, łamiąc w ten sposób prawo.
Parkowanie na terenie zielonym jest naruszeniem artykułu 144 Kodeksu Wykroczeń: Kto na terenach przeznaczonych do użytku publicznego niszczy lub uszkadza roślinność albo depcze trawnik lub zieleniec (…), podlega karze grzywny do 1 000 złotych albo karze nagany. Interweniujący w takiej sprawie strażnik może na miejscu wystawić sprawcy pięciusetzłotowy mandat. Jeśli jednak naruszenie prawa jest rażące, kierowany jest wniosek o ukaranie do sądu, a ten może orzec wyższą karę. Tym bardziej, że podczas parkowania na terenie zieleni często dochodzi do naruszenia innych przepisów.
Niestety strażnicy codziennie spotykają się z brakiem poszanowania dla trawników, drzew i zieleńców (na zdjęciach kilka przykładów takich sytuacji). Może niektórym wydaje się, że pozostaną bezkarni? Tymczasem, w przypadku nieobecności kierującego, funkcjonariusze sporządzają dokumentację fotograficzną, na podstawie której wszczynana jest procedura zmierzająca do ukarania sprawcy. Za jakiś czas na kierowcę czekać może niemiła niespodzianka – w jego skrzynce pocztowej…
- Funkcjonariusze widząc pojazd zaparkowany na trawniku, na systemie korzeniowym drzewa, a nawet na rozjeżdżonej ziemi, z której już tylko gdzieniegdzie wyrastają źdźbła trawy, podejmują zdecydowane interwencje. W kwietniu 2021 strażnicy interweniowali 1507 razy. Najczęściej na Woli, Mokotowie i Ochocie.