- Szczegóły
Bez kurtki, tylko w spodniach, bluzie i kapciach, starszy pan stał bezradnie przy jednej z ulic na Bródnie i trząsł się z zimna. Gdyby nie szybka pomoc strażników miejskich, spacer staruszka mógł się skończyć tragicznie.
- Szczegóły
Interwencje związane z nieprawidłowym parkowaniem to dla strażników miejskich codzienność. Zdarza się, że niektórych z wykroczeń nie popełniają właściciele pojazdów, a złodzieje, którzy porzucają skradziony pojazd w dowolnym miejscu. Tak też było w przypadku interwencji, którą strażnicy miejscy przeprowadzili 2 grudnia na Bródnie.
- Szczegóły
Łut to dawna miara probiercza, której używano do określania zawartości srebra w monetach. Taka odrobina – niby nic, a jednak coś. Czasami wystarczy taki właśnie „łut”, żeby coś się udało, ale bywa, że tej miary do szczęścia brakuje. W tej interwencji strażników miejskich na Bródnie go nie zabrakło.
- Szczegóły
Dochodziła 22, gdy strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego otrzymali wezwanie na ulicę Trocką. W autobusie, który stał na przystanku przy stacji metra znajdowała się zakrwawiona kobieta, która krzyczała i płakała.
- Szczegóły
Na jednej z ulic Zacisza, 12 listopada zapadła się jezdnia. Wyrwę zauważył przechodzień. Zagrożenie zgłosił strażnikom miejskim.
- Szczegóły
Tuż przed południem 9 listopada strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o małym chłopcu, który bez opieki błąka się po Targówku. Zgłaszający stwierdził, że widział go na ul. Jórskiego i podał rysopis. Natychmiast wysłano tam patrol.
- Szczegóły
Patrol Straży Miejskiej, który 5 listopada jechał ulicą Odrowąża, zauważył kłęby białego dymu unoszące się nad pobliskimi terenami działek. Strażnicy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, by ratownikom nie przeszkadzały postronne osoby.
- Szczegóły
Do poważnej kolizji doszło wieczorem 5 listopada na Radzymińskiej. W zdarzeniu na szczęście nikt nie ucierpiał, ale ruch pojazdów na tej ruchliwej arterii został zablokowany. Do przyjazdu policji rozładowaniem korka zajęli się strażnicy miejscy.
- Szczegóły
Pewien siedemdziesięciolatek w szlafroku i kapciach podróżował miejskim autobusem. Zainteresował się nim kierowca autobusu i wezwał strażników miejskich.
- Szczegóły
Leżał w krzakach róż, przednie łapy miał wielokrotnie owinięte smyczą, przywiązany był sznurkiem do gałęzi. Jasnobrązowy kundelek już nie żył, kiedy kilka minut po otrzymaniu zgłoszenia dotarli do niego strażnicy miejscy.
Wykonanie: Marcin Kowal, Wiktor Tomoń