Przed południem 7 grudnia młody, elegancko ubrany człowiek podszedł do samochodu stojącego na światłach przed skrzyżowaniem Gwiaździstej i Krasińskiego. Mężczyzna otworzył drzwi, ale kierowca nie zabrał go i odjechał. Niedoszły pasażer rozglądał się za innymi samochodami. To zdarzenie zastanowiło stojących po drugiej stronie strażników miejskich z V Oddziału Terenowego.

Gdy podjechali bliżej skrzyżowania, mężczyzna znów podchodził do samochodów, próbował otwierać drzwi, pukał w szybę, coś mówił. Strażnicy zatrzymali radiowóz przed niedoszłym pasażerem. Gdy uchylili szybę, mężczyzna zapytał:
- Czy możecie mnie gdzieś podwieźć?
- Dokąd ? – zapytali funkcjonariusze. Na to pytanie mężczyzna nie umiał odpowiedzieć.
Strażnicy wysiedli z radiowozu. Zapytali jeszcze raz, dokąd chciałby pojechać i co się stało. Mężczyzna był wyraźnie zakłopotany. Gdy na pytanie, czy wie, gdzie się znajduje odparł, że jest pod Pałacem Kultury i Nauki, funkcjonariusze zorientowali się, że sami nie rozwiążą jego problemu. Aby sprawdzić, czy mężczyzna nie jest poszukiwany jako zaginiony, wezwali policję. Podczas oczekiwania na przyjazd patrolu młody człowiek zaczepiał przypadkowych przechodniów. Krzyczał, żeby mu pomogli, ale ciągle nie mówił, jakiej pomocy oczekuje. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, znaleźli przy nim kartę miejską. Dzięki niej ustalono, że 38-latek jest poszukiwany. Zaginięcie chorego mężczyzny zgłosiła rodzina. W pewnym momencie mężczyzna stał się agresywny. Na szczęście przyjechała karetka. Niedoszły pasażer w asyście policji został przewieziony do szpitala.