Sceny jak za amerykańskiego filmu rozegrały się w sobotę 27 czerwca w al. Solidarności. Jadące samochody nagle wpadały w poślizg i „tańczyły” na jezdni jak na lodowisku. Mało brakowało, a doszłoby do nieszczęścia ponieważ zdarzenie miało miejsce przed przejściem dla pieszych. Wszystko z powodu oleju, który wyciekł z koparko-ładowarki.
Strażnicy miejscy z I Oddziału Terenowego około godz. 16.15 jechali al. Solidarności w kierunku pl. Bankowego, gdy nagle zauważyli przed sobą na prawym pasie jezdni wielką plamę oleju, a za nią stojącą tuż przed przejściem dla pieszych koparko-ładowarkę. Jadące samochody rozchlapywały płyn po sąsiednich pasach. Nagle jadący przed radiowozem samochód wpadł w poślizg i obrócił się o 90 stopni. Po chwili w poślizg wpadł drugi samochód, a zaraz po nim „zatańczył” kolejny. Strażnicy natychmiast podjęli interwencję. Zatrzymali radiowóz, włączyli światła sygnalizacyjne i wysiedli, by ostrzec innych kierowców o zagrożeniu. Szybko wyjaśniono, że przyczyną tego zdarzenia była awaria systemu hydraulicznego koparko-ładowarki. Pojazd budowlany udało się przeparkować tak, by nie zagrażał innym uczestnikom ruchu. Strażnicy wezwali też patrol policji oraz służby, które zneutralizowały plamę oleju. Skutki awarii zostały usunięte około godz. 18.30. Dzięki szybkiej reakcji strażników miejskich nikt nie odniósł obrażeń i żaden z pojazdów nie został uszkodzony.