Sąsiedzi jednego z mieszkańców Wesołej podejrzewali, że pali on w piecu śmieciami. W momencie interwencji nie palił. Wylewał szambo na ogród.
Mieszkańcy Wesołej poskarżyli się do Urzędu Dzielnicy, że jeden z mieszkańców spala w piecu odpady co czuć w całej okolicy. Zgłoszenie przekazano do Oddziału Ochrony Środowiska Straży Miejskiej m. st. Warszawy. 30 stycznia funkcjonariusze przeprowadzili kontrolę posesji. Podczas niej stwierdzono, że przy budynku zgromadzono dużo odpadów drewnopodobnych, którymi nie wolno opalać w piecach. Strażnicy miejscy nakazali uprzątniecie odpadów i pouczyli właściciela posesji, że spalenie takich odpadów jest szkodliwe dla środowiska, a w związku z tym zabronione i karalne. Na tym jednak interwencja nie zakończyła się ponieważ jeden z funkcjonariuszy zwrócił uwagę na rozciągnięty za domem wąż ogrodowy. Mężczyzna twierdził, że leży on w ogrodzie od wiosny. Funkcjonariusze sprawdzili - drugi koniec węża tkwił w szambie, gdzie był podłączony do pompy. Nieczystości były wylewane na ogród. Ponad to właściciel nie miał podpisanej umowy na odbiór nieczystości. Strażnicy miejscy zastosowali wobec niego dostępne prawem sankcje. Posesja będzie monitorowana.