Zgłoszenie było podobne do wielu innych w sobotę. Osoba dzwoniąca pod alarmowy numer 986 powiedziała tylko, że na trawniku przy ul. Naddnieprzańskiej leży jakiś człowiek.
Kilkanaście minut później strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego zobaczyli w tym miejscu nogi wystające z krzaków. Gdy funkcjonariusze podeszli bliżej ujrzeli zakrwawionego mężczyznę. Opuchnięte oko, rozcięte i zakrwawione usta, opuchnięta szczęka wskazywały na to, że mężczyzna został pobity. Zapytany co się stało oświadczył, że został napadnięty w pustostanie przy ul. Nowowiśniowej. Ze względu na rozmiar obrażeń strażnicy miejscy wezwali karetkę pogotowia i patrol policji. Gdy ratownicy zajęli się opatrzeniem poszkodowanego strażnicy miejscy skontrolowali pustostan, w którym miało dojść do pobicia. Wewnątrz zastali młodego mężczyznę odpowiadającego rysopisowi podanemu przez ofiarę. Mężczyzna został doprowadzony do radiowozu. Rozpoznany przyznał się do pobicia.