Dramatyczne wydarzenia rozegrały się po północy 1 kwietnia na Targówku. Strażnicy miejscy zauważyli auto, z którego wydobywały się kłęby gęstego dymu. Pojazd został prawdopodobnie podpalony.
Przejeżdżając ulicą Wincentego, tuż przed 1 w nocy, strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego, zauważyli dym wydobywający się z opla zaparkowanego przy ul. Obwodowej. Funkcjonariusze natychmiast wezwali straż pożarną. Ponieważ ogień szybko się rozprzestrzeniał, a podejście do auta było niebezpieczne strażnicy zabezpieczyli miejsce zdarzenia by nie zbliżali się do pojazdu ludzie, którzy wybiegli z okolicznych domów. Po kilkunastu minutach straż pożarna ugasiła pożar. Wnętrze pojazdu zostało doszczętnie wypalone. Przy aucie strażacy znaleźli niewielki kanister z benzyną. Można więc przypuszczać, że pożar nie był przypadkowy. O zdarzeniu powiadomiono policję.