Strażnicy miejscy ujęli mężczyznę, który nie stawił się w areszcie. Upojony alkoholem spał za sklepem na Radzymińskiej.
Do śpiącego za sklepem człowieka strażników wezwali przechodnie, zaniepokojeni jego stanem zdrowia. Silna woń alkoholu wskazywała jednak, że mężczyzna zasnął w stanie upojenia. Obudzony oświadczył, że nie ma przy sobie dokumentów i długo nie chciał podać swoich danych, a na wieść o wezwaniu na miejsce policji dostał ataku szału. Szybko wyjaśnił się powód tej reakcji. Mężczyzna był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności.
W tym roku, w ręce strażników miejskich wpadło już 70 poszukiwanych osób, z czego o 22 upomniały się areszty śledcze lub zakłady karne.