Chwila nieuwagi, brak wyobraźni i przede wszystkim nieostrożne obchodzenie się z ogniem mogą prowadzić do tragedii.
5 września przed godziną 9 patrol straży miejskiej, realizujący zadania związane z „bezpieczną drogą do szkoły”, zauważył z pewnej odległości kłęby dymu. Ratowanie życia, zdrowia oraz mienia to priorytet działań funkcjonariuszy.
Strażnicy natychmiast ruszyli w stronę unoszącego się dymu. Już z daleka było widać, że pali się pustostan przy ulicy Bukowieckiej. Funkcjonariusze wezwali straż pożarną i poprosili o wsparcie dodatkowy patrol. Na miejsce wezwano także pogotowie.
Ogień obejmował cały budynek, obok niego leżał mężczyzna, a drugi był uwięziony w środku. Strażnicy, z pomocą przechodnia, pomogli mu się wydostać. Jeden z poszkodowanych był mocno poparzony i potrzebował natychmiastowej pomocy przedmedycznej. W tym samym momencie na miejsce dotarł patrol ratowników medycznych straży, przystępując do opatrywania ran poszkodowanego. Gdy na miejsce dotarła załoga pogotowia, decyzją lekarza został on natychmiast zabrany do szpitala. Drugi mężczyzna nie potrzebował pomocy.
Kiedy straż pożarna dogasiła ogień, okazało się, że w środku znajdowała się trzecia osoba, która niestety nie zdążyła wydostać się z płomieni.
Przyczyny pożaru wyjaśnią odpowiednie służby.