Gęste kłęby gryzącego dymu pojawiły się tuż po godzinie 10 na stacji metra Targówek. Wewnątrz przebywała kilkudziesięcioosobowa grupa młodych ludzi. Interweniowała straż pożarna i policja. Strażnicy miejscy zabezpieczyli miejsce akcji ratowniczej i pomogli w ewakuacji osób z zagrożonego miejsca.
Ogień był wynikiem pożaru, który powstał na stacji. W wyniku paniki i pożaru poszkodowanych zostało kilka osób. Gryzący dym utrudniał oddychanie i orientację na stacji. Wezwano straż pożarną, straż miejską, policję i karetki pogotowia. W pierwszej kolejności strażnicy miejscy zajęli się zabezpieczeniem miejsca akcji i kierowaniem służb ratunkowych w odpowiednie miejsca. Funkcjonariusze zadbali by osoby postronne nie wchodziły na stację, a wychodzących pasażerów kierowali w bezpieczne miejsce. Gdy grupa najlżej poszkodowanych znalazła się w wyznaczonym przez straż pożarną miejscu strażnicy miejscy nadzorowali stan ewakuowanych osób. Kilku strażników miejskich pomagało też w ewakuacji pasażerów z peronów stacji. Osoby wyprowadzone na powierzchnię zaprowadzano do namiotu służb ratunkowych, gdzie przeprowadzania była selekcja poszkodowanych.
Zdarzenie o tym scenariuszu to na szczęście tylko ćwiczenia, które przeprowadzono 24 lipca na nieoddanej jeszcze do ruchu stacji metra przy ul. Pratulińskiej na Targówku. Ćwiczono współdziałanie służb i ich skuteczność.