Nie każdy gość, który nas odwiedza, potrafi wprawić nas w zdumienie. Temu się udało. To była odrobina egzotyki na swojskim balkonie w środku Targówka.
Z reguły odwiedzający nas goście wchodzą drzwiami. To ci zaproszeni. Ci nieproszeni potrafią korzystać z innych możliwości. Pewnemu mieszkańcowi Targówka poniedziałkowy spokój nagle zakłóciły dziwne dźwięki dochodzące z balkonu. Przypominały trochę krzyk, trochę skrzeczenie. W każdym razie były na tyle nietypowe, że wzbudziły zainteresowanie. Właściciel powoli otworzył drzwi balkonowe – wtedy jego oczom ukazała się piękna, zielona… papużka. Nietypowy gość nie miał zamiaru uciekać – wręcz garnął się do gospodarza balkonu, popiskując ze szczęścia. Zdarzają się u nas podzwrotnikowe upały, ale papugi to nie ptak żyjący w naszym naturalnym środowisku. Mieszkaniec Targówka wezwał więc fachowców – Ekopatrol straży miejskiej. Funkcjonariusze, którzy zjawili się na miejscu, od razu przekonali się, że… papużka ich też polubiła. Prawdopodobnie uciekła innemu właścicielowi. Na czas transportu została umieszczona w bezpiecznym kontenerze. Zaopiekują się nią specjaliści z „Ptasiego Azylu”, mieszczącego się na terenie warszawskiego ZOO. Na szczęście konura czarnogłowa (bo tak nazywa się nasza bohaterka) miała na nóżce obrączkę. Może dzięki temu uda się ustalić jej właściciela.