Stołeczna Straż Miejska.   Uwaga: Stołeczna Straż Miejska. Kliknij w głośniczek aby odsłuchać zaznaczony tekst GSpeech
logo gora
logo dol

Wybór rozmiaru czcionki

A- A A+

wezwanie

rodo

bip logo

epuap

raporty

poznaj sm

2020 10 alzheimerDwaj panowie z problemami z pamięcią zagubili się w miniony weekend na warszawskim Powiślu. Obu udało się zapewnić bezpieczny powrót do domu, ale jeden z nich wiele zawdzięcza wyjątkowemu zaangażowaniu interweniujących funkcjonariuszy.

Pan Franciszek wybrał się na wycieczkę do Warszawy z Legionowa. Problemy z pamięcią zastały go w parku przy ulicy Książęcej. 86-latek nie zdawał sobie sprawy ani gdzie jest, ani gdzie mieszka. Nie potrafił podać imienia i nazwiska nikogo z bliskich. Początkowo wydawało mu się nawet, że jest rok 1962. Na szczęście biorący udział w interwencji doświadczeni strażnicy dobrze wiedzą, że w takich sytuacjach potrzebne są empatia i cierpliwość. W trakcie spokojnej, trzygodzinnej rozmowy, w czasie której strażnicy użyczyli mężczyźnie służbowej kurtki i otulili go kocem termicznym, zaczęły „pojawiać się” imiona, daty, nazwiska i lokalizacje, systematycznie konfrontowane z rzeczywistością. Ciągle brakowało jednak adresu zamieszkania czy namiarów na kogoś z bliskich. Nawiązano kontakt z organizacjami zajmującymi się zaginięciami osób. Pana Franciszka nie był na listach poszukiwanych. Dopiero po 4 godzinach, dzięki zaangażowaniu straży miejskich z obu miast i policji, na miejsce udało się sprowadzić zaprzyjaźnioną z panem Franciszkiem osobę, która zabrała staruszka, sprawiającego wrażenie zadowolonego z obrotu spraw, do jego do domu.

Łatwiejsze zadanie mieli dzień później strażnicy miejscy patrolujący Bulwary Wiślane, zaalarmowani przez przechodnia o tym, że w okolicy pobliskiej stacji benzynowej błąka się starsza, wyglądająca na zagubioną osoba. Był to o rok młodszy od ratowanego dzień wcześniej pana Franciszka – pan Henryk. Również w tym przypadku funkcjonariuszom nie udawało się wydobyć od zagubionego informacji, które mogłyby pomóc mu w powrocie do domu. I w tym wypadku kluczem do rozwiązania problemu okazało się doświadczenie strażników. Kiedy w trakcie przyjaznej rozmowy udało im się opanować nerwową gestykulację pana Henryka, zauważyli na jednym z jego nadgarstków grawerowaną opaskę z numerem telefonu, pod którym zgłosiła się żona zagubionego. Wskazała adres mieszkania, do którego dowieziono zdezorientowanego mężczyznę.

Zarówno w jednym, jak w drugim przypadku funkcjonariusze mówią o poczuciu wywiązania się z powierzonej im misji dbania o bezpieczeństwo mieszkańców. Niezwykle miło wspominają też barwne opowieści obu starszych panów – z tym, że o ile pomoc wyposażonemu w adresatkę panu Henrykowi zajęła kilkadziesiąt minut, to intensywne poszukiwania drogi do domu pana Franciszka trwały ponad 4 godziny.

2020 10 alzheimer

 

g 1 g 2 g 3 g 4 g 5 g 6 g 7
g 1 g 2 g 3 g 4 g 5 g 6 g 7
stopka
Uwaga: Kliknij w głośniczek aby odsłuchać zaznaczony tekst GSpeech