Nastoletnia dziewczyna zażyła w parku dużą dawkę leków i zasłabła. Leżącą na ławce znalazła przechodząca kobieta, która powiadomiła strażników miejskich.
Strażnicy miejscy z I Oddziału Terenowego, którzy 17 września patrolowali Śródmieście, około godziny 13 otrzymali zgłoszenie o osobie leżącej w parku przy ulicy Wenedów. Natychmiast podjęto interwencję. Na jednej z ławek w parku funkcjonariusze zauważyli leżącą młodą dziewczynę, a obok niej – starszą kobietę. To ona wezwała strażników. Funkcjonariuszom powiedziała, że kilka minut wcześniej zobaczyła dziewczynę, z którą kontakt był bardzo utrudniony, bo wyglądała jakby była pijana albo pod wpływem narkotyków. Nastolatka z trudem oddychała, a jej puls był słabo wyczuwalny. Wezwano karetkę pogotowia, a nastolatkę ułożono w pozycji bezpiecznej. Funkcjonariusze próbowali ocucić dziewczynę. Początkowo nie reagowała na te próby, a gdy na chwilę się ocknęła, nie potrafiła powiedzieć, co zażyła. Gdy ratownicy z pogotowia zajęli się nieletnią, strażnicy sprawdzili zawartość plecaka, który leżał obok 15-latki. Znaleźli w nim puste opakowania po lekach. Informację tę natychmiast przekazano ratownikom. Nieletnia została przewieziona do szpitala dziecięcego.