Tuż przed godziną 22. doszło do pożaru na Moście Gdańskim. Paliło się drewniane poszycie na torowisku tramwajowym. Na szczęście w porę zareagowali przypadkowi świadkowie, którzy zauważyli podejrzany ruch na torowisku i powiadomili straż miejską.
Wieczorem 21 lipca strażnicy miejscy z I Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie, że na Moście Gdańskim jacyś ludzie chodzą po torowisku tramwajowym. Funkcjonariusze nie zastali ludzi, ale na drewnianym poszyciu mostu kłębił się dym i widać było ogień. Sytuacja wyglądała groźnie. Czasowo wstrzymano ruch tramwajów na moście. Ogień mógł się rozprzestrzenić i doprowadzić do pożaru, który wyłączyłby tę ważną przeprawę z Pragi na Żoliborz. Funkcjonariusze natychmiast wezwali straż pożarną i sami próbowali gasić płomienie. Kilka minut później przyjechała straż pożarna, która zalała palące się elementy wodą. Ruch na moście został przywrócony po zakończeniu akcji gaśniczej.