W piątkowy późny wieczór ktoś zgłosił Straży Miejskiej, że na placu Trzech Krzyży znajdują się dwie młode kobiety: jedna z nich miała prowadzić drugą, ledwo idącą. Ponieważ na początku nie było wiadomo, co się dzieje z osobą prowadzoną, strażnicy szybko udali się na miejsce.

Dwie nastoletnie dziewczyny zostały odnalezione na ul. Książęcej. Jedna siedziała na krawężniku, druga... leżała na chodniku tuż obok. Funkcjonariusze nie musieli mocno wdychać powietrza, żeby od razu zorientować się, co "dolega" leżącej. Opary alkoholu wyczuwalne były od razu. Nie była w stanie sama usiąść, bełkotała. Od drugiej nastolatki - siedzącej na krawężniku - alkoholu nie było czuć. Stwierdziła, że sama usiadła, a koleżankę położyła, bo nie była już w stanie dłużej prowadzić zamroczonej alkoholem przyjaciółki. Z uwagi na młody wiek nietrzeźwej (15 lat), na miejsce wezwano nie tylko policję, lecz także pogotowie ratunkowe. Dalsze czynności prowadzone będą już na komisariacie.