Strażnicy miejscy z Oddziału Specjalistycznego, którzy 3 czerwca wieczorem pieszo patrolowali bulwary nad Wisłą, ujęli nietrzeźwego kierowcę. W pościgu pomogli strażnikom miejskim przypadkowi ludzie. Jeden użyczył strażnikowi roweru, drugi podwiózł funkcjonariusza swoim autem.
Kierowca fiata punto zwrócił uwagę funkcjonariuszy, ponieważ wjechał w zatokę dla autobusów przy moście Poniatowskiego. Potem, cofając, przejechał przez chodnik i ścieżkę rowerową, by zaparkować na klepisku tuż za nim. Z auta wysiadło 3 mężczyzn. Strażnicy miejscy podjęli interwencję. Od kierowcy czuć było alkohol. Poproszony o dokumenty okazał funkcjonariuszom jedynie dowód rejestracyjny pojazdu bez ważnych badań technicznych i polisy OC, a gdy usłyszał, że strażnicy miejscy wzywają patrol policji, zaczął uciekać. Jednak strażnikom miejskim pomogli przypadkowi ludzie. Kierowca elektrycznego bmw podwiózł jednego z funkcjonariuszy, a inny mężczyzna użyczył swojego roweru innemu strażnikowi. Dzięki pomocy tych osób strażnicy miejscy ujęli nietrzeźwego kierowcę. Ujętego mężczyznę przekazano policji. Po przewiezieniu do komendy zbadano jego trzeźwość – wynik 2 promile (0.91 mg/l) alkoholu w wydychanym powietrzu. Jak ustalili policjanci, mężczyzna nie tylko był pijany, ale też nie posiadał w ogóle uprawnień do prowadzenia pojazdów.