Słoneczna i ciepła pogoda sprawiła, że w ostatni weekend w rejonie bulwarów nad Wisłą pojawiło się sporo ludzi. Także bardzo młodych, którzy pragnienie zaspokajali przeróżnymi napojami. Jedna z nastolatek nieco przesadziła.
Dochodziła godz. 20 w niedzielę 2 czerwca, gdy do patrolujących bulwary strażników miejskich podszedł przechodzień i wskazując na jedną z nastolatek powiedział, że dziewczyna zaczepia ludzi. Funkcjonariusze podjęli interwencję. W rozmowie ze strażnikami nieletnie przyznała, że wypiła pięć piw i jest uczennicą… szkoły podstawowej. Z okazanej przez nią legitymacji wynikało, że ma 15 lat. Strażnicy miejscy wezwali patrol policji, któremu przekazali nastolatkę. Z komisariatu, do którego dziewczynę przewieziono, odebrała ją mama. I choć podobno bycie rodzicem jest największym szczęściem to tym razem mama chyba nie była szczęśliwa.