Tuż przed dziesiątą 26 kwietnia strażnicy otrzymali informację o starszej osobie, która z balkonikiem idzie ulicą Dziką.
Po pięciu minutach patrol był już przy starszym panu. – Najpierw był nieufny i niechętny do rozmowy, ale już po chwili udało się go przekonać, że chcemy mu pomóc i podał nam swój adres- mówi st. insp. Alfred Paplak. – Gdy zawieźliśmy go do mieszkania, zaczął opowiadać nam historię swojego życia. Okazało się, że gdy miał czternaście lat, walczył w Powstaniu Warszawskim, miał pseudonim „Pantera”, był odznaczony Krzyżem Walecznych a Starówkę, której bronił, opuścił we wrześniu 1944 razem z cywilami. Zdobyliśmy numer telefonu do jego córki, która podziękowała za zajęcie się tatą, najszybciej jak mogła przyjechała do ojca i zaopiekowała się nim.
89-latek wrócił do domu nie tylko dzięki Straży Miejskiej, ale przede wszystkim dzięki troskliwości przechodniów, którzy zwrócili uwagę na starszego mężczyznę wyraźnie zagubionego na ulicach. Dziękujemy!