Interwencja wobec kierowcy, który bez wymaganych uprawnień zaparkował samochód na kopercie dla niepełnosprawnych zakończyło się zgoła inaczej niż zazwyczaj.
Przed południem 14 marca strażnicy otrzymali informację o samochodzie bezprawnie zaparkowanym przy Alei Jana Pawła II na miejscu dla niepełnosprawnych. Gdy już na miejscu podjęli działania, podszedł do nich mężczyzna i oznajmił, że jest właścicielem samochodu. Poinformowany o wykroczeniu i poproszony o dokumenty arogancko stwierdził, że nie ma przy sobie takowych i dane do mandatu może podać ustnie. Chwilę później usiłował odwieść strażników od interwencji, a gdy ci nie ustępowali nalegał prośbą i groźbą, by sytuację zakończyć pouczeniem bądź mandatem według danych ustnych.
Nie mogąc doprosić się jakiegokolwiek dokumentu od kierowcy, strażnicy wezwali na miejsce policję. Wtedy dopiero okazało się, dlaczego mężczyzna chciał pozostać incognito: na jego nazwisko wydano nakaz doprowadzenia do aresztu za nieuiszczoną grzywnę. Strażnicy przekazali poszukiwanego policjantom.