Musiała pilnie dotrzeć do szpitala. Wiozący ją mąż poprosił o pomoc strażników miejskich. Kilka minut później kobieta była w szpitalu.
Do strażników miejskich patrolujących 25 marca ok. godz. 15.50 okolice Dworca Gdańskiego podjechał samochód. Kierujący nim zdenerwowany mężczyzna poinformował, że wiezie chorą żonę do szpitala na ul. Karowej, a ponieważ nie mieszka w stolicy i tego dnia jest dużo zmian w organizacji ruchu, poprosił o pomoc. Widząc, że kobieta pilnie potrzebuje pomocy, strażnicy miejscy nakazali mężczyźnie by pojechał za nimi. Dzięki eskorcie kilka minut później chora dotarła do szpitala.