Staruszka przyjechała z Wawra do Śródmieścia i nie umiała wrócić do domu ponieważ cierpi na zaniki pamięci. Pomogli jej strażnicy miejscy.
Strażnicy miejscy z I Oddziału Terenowego otrzymali 5 października ok. godz. 14.30 zgłoszenie, że w al. Solidarności znajduje się kobieta, która prawdopodobnie cierpi na zanik pamięci. Gdy funkcjonariusze przyjechali we wskazane miejsce podszedł do nich mężczyzna, który poinformował, że kobieta znajduje się w pobliskim barze. Podczas rozmowy ze strażnikami miejskimi kobieta podała swoje imię i nazwisko, imiona rodziców, ale nie pamiętała swojego adresu zamieszkania. Na pytanie ile ma lat odpowiedziała, że 34 (wygląd kobiety wskazywał, że ma ok. 70 lat). Kobieta wskazywała także na pracownika baru mówiąc, że jest jej wnuczkiem. Strażnicy miejscy wezwali karetkę pogotowia, która zabrała kobietę do szpitala. Około godziny 17.30 policja przyjęła zgłoszenie, że kobiety o takim rysopisie poszukuje rodzina z Wawra.