Gdy wracał ze sklepu, upadł na śliskiej drodze. Nie wiedział, że złamał nogę. Z trudem podniósł się i oparł o słup. Stał tak kilkadziesiąt minut, do chwili udzielenia mu pomocy przez strażników miejskich.
Patrol z VII Oddziału Terenowego kontrolował 13 stycznia osiedle przylegające do Akademii Sztuki Wojennej w Rembertowie. W pewnym momencie do funkcjonariuszy podszedł przechodzień i wskazał starszego mężczyznę, który stał oparty o słup przy ulicy Topograficznej. Funkcjonariusze podeszli do niego i zapytali, czy mogą jakoś pomóc. Senior wyjaśnił, że kiedy wracał z zakupów, przewrócił się na chodnik. 76-letni mężczyzna dodał, że czuje silny ból w prawej nodze i z tego powodu od kilkudziesięciu minut nie może ruszyć się z miejsca. Natychmiast wezwano karetkę pogotowia, ponieważ był mróz, do jej przyjazdu umieszczono zmarzniętego pana w radiowozie i udzielono mu pomocy przedmedycznej. Po wstępnych oględzinach ratownicy z pogotowia ustalili, że w wyniku upadku mogło dojść do skomplikowanego złamania uda. Poszkodowany został przewieziony do szpitala w Międzylesiu. Na jego prośbę strażnicy skontaktowali się z żoną i poinformowali, co się stało oraz do jakiego szpitala został zabrany.