Zagubiony senior wzbudził zainteresowanie kierowcy autobusu, który wezwał strażników miejskich. Dzięki nim starszy pan odnalazł swój dom.
W niedzielę wieczorem 24 stycznia funkcjonariusze z VII Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie, że w autobusie linii 151 znajduje się osoba z zanikami pamięci. Bezzwłocznie udali się na przystanek przy ulicy Jana Nowaka Jeziorańskiego. Na miejscu kierujący autobusem wskazał pasażera, który według jego relacji podróżuje tym autobusem już dość długo. Strażnicy podeszli do seniora, który sprawiał wrażenie bardzo zagubionego i nieorientującego, w jakim miejscu się znajduje. Miał wyraźne problemy z mową i słuchem. Ze względu na podeszły wiek i zachowanie, wezwano na miejsce pogotowie ratunkowe. Kontakt werbalny z mężczyzną był utrudniony. Strażnicy zapytali o dokument tożsamości, ale straszy pan nie rozumiał, o co chodzi. Dopiero gdy jeden z funkcjonariuszy pokazał mu swój dowód osobisty, zagubiony staruszek wyjął spod kurtki saszetkę, w której strażnicy znaleźli dokumenty z niepełnym adresem. Przybyły na miejsce zespół ratunkowy zbadał seniora i stwierdził, że nic mu nie dolega i nie wymaga hospitalizacji. Strażnicy w porozumieniu ze stanowiskiem dowodzenia postanowili odwieźć seniora pod ustalony wcześniej adres. Na widok swojego bloku pan wyraźnie się ożywił, niestety nie pamiętał numeru mieszkania. Funkcjonariusze skontaktowali się z sąsiadami, którzy wskazali jego lokal. Senior bezpiecznie wrócił do domu.