Złamany konar zawisł nad chodnikiem grożąc upadkiem na przechodniów. Na szczęście w porę zareagowali strażnicy miejscy. Zagrożenie usunęła straż pożarna.
Dochodziła godzina 7 rano, gdy strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie od mieszkańców, że na tyłach nieczynnego toru kolarskiego, na drzewie wisi gałąź. Funkcjonariusze pojechali na ulicę Chrzanowskiego. Nieopodal przystanku autobusowego nad chodnikiem zauważyli urwany przez wichurę konar topoli, który zawisł na innych gałęziach. Pod nimi w zatoce parkingowej stały dwa zaparkowane autobusy. Strażnicy wezwali straż pożarną. Zagrożony teren funkcjonariusze zabezpieczyli taśmą ostrzegawczą. Wezwano telefonicznie właścicieli autobusów, którzy usunęli pojazdy z zagrożonego miejsca i zamknięto ruch na ulicy Chrzanowskiego. Dopiero wtedy strażacy mogli przystąpić do usuwania niebezpiecznej gałęzi. Przejazd ulicą przywrócono dopiero po godzinie 10.30.