O ile bezdomni w większości wymagają opieki i są bezradni wobec rzeczywistości, bywają i tacy, którzy dają jej czynny i zbrojny odpór. Nawet wtedy, gdy rzeczywistość przybiera postać strażnika miejskiego, który próbuje pomóc.
7 marca patrolujący Pragę Południe strażnicy zostali wezwani do leżącego na mostku przy Płowieckiej mężczyzny. Na miejscu strażnicy dobudzili śpiącego bezdomnego, chcąc mu pomóc. Wówczas mężczyzna oświadczył, że Straży Miejskiej żadnych danych podawać nie będzie, wstał i znienacka zaatakował jednego ze strażników gazem łzawiącym, pryskając mu żelem w twarz. Natychmiast został obezwładniony, na miejsce wezwano policję i pogotowie.
Na komendzie policji sprawdzono bagaż bezdomnego; znaleziono w nim aksamitne poszewki na poduszki, które wyceniono na blisko 600 złotych- jak się okazało, pochodziły z kradzieży. Zaatakowany strażnik, któremu w wyniku ataku groziła nawet utrata wzroku, został przewieziony do szpitala, gdzie udzielono mu pilnej pomocy. Dalsze czynności w tej sprawie prowadzi policja.