Zagubiony starszy pan siedział późnym wieczorem 17 grudnia na przystanku. Stracił poczucie czasu i miejsca. Mężczyzną zaopiekowali się strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego.
Dochodziła godzina 22, gdy na przystanku przy rondzie Żaba ktoś zauważył starszego pana. Mężczyzna nie interesował się nadjeżdżającymi tramwajami, nie próbował wsiąść do żadnego składu. Po prostu siedział. Niska temperatura i przenikliwie zimny wiatr nie sprzyjały takiemu ”wypoczynkowi”. Informację o marznącym staruszku przekazano Straży Miejskiej. W kilka minut funkcjonariusze odnaleźli mężczyznę. Szybko zorientowali się, że senior nie wie, gdzie się znajduje, dokąd chce jechać, a nawet nie wie, który rok się kończy. Na szczęście pamiętał, jak się nazywa i że jest mieszkańcem Legionowa. Wezwany patrol Policji potwierdził dane mężczyzny i ustalił, że jest poszukiwany przez rodzinę. Informację o jego odnalezieniu szybko przekazano najbliższym, a zagubionego staruszka odwieziono do komisariatu na Targówku, skąd wnuczek zabrał go do domu.