Nietrzeźwy usnął na dworcu. Gdy zajęli się nim strażnicy miejscy, okazało się, że mężczyzna wylegitymował się cudzymi dokumentami.
Wczesnym popołudniem 18 maja strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie z Dworca Wileńskiego, że na terenie hali biletowej leży mężczyzna i czuć od niego alkohol. Funkcjonariusze odnaleźli śpiącego, który po przebudzeniu został poproszony o dokumenty. Mężczyzna odparł, że ich nie posiada, ale podał swoje dane. Strażnicy odprowadzili niepoprawnego śpiocha do radiowozu. Tam „przypomniał” sobie, że jednak ma dowód osobisty i wyjął dokument z tylnej kieszeni. Zawierał on jednak zupełnie inne dane niż te, które wcześniej ujęty podał. Po chwili mężczyzna wyciągnął jeszcze kartę kredytową, na której figurowało to samo nazwisko, co w dowodzie. Zwykle do osób mających problem z rozdwojeniem jaźni wzywa się karetkę, jednak w tej sytuacji strażnicy wezwali patrol policji. Po potwierdzeniu, że odebrane nietrzeźwemu dokumenty nie są jego własnością, zostały przekazane one policjantom, a mężczyznę przewieziono do SOdON.