Wieczorem 24 października patrol Straży Miejskiej interweniował w sprawie pobicia na Stalowej. Podczas poszukiwań podejrzanego sytuacja przybrała niebezpieczny obrót…
Kwadrans przed 22.00 strażnicy usłyszeli przez radio, że na Stalowej doszło do pobicia. Poszkodowany zgłosił, że został zaczepiony przez grupę mężczyzn, a jeden z nich zaczął bić go pięściami po twarzy i głowie. Napadniętemu udało się uciec. Patrol wyruszył na poszukiwania agresora. Kilka minut później przy Równej udało się odnaleźć grupkę osób, wśród których znajdował się odpowiadający opisowi poszukiwanego osobnik. Już przy próbie podjęcia interwencji mężczyzna zaczął uciekać, strażnicy błyskawicznie go dogonili i ujęli. Wówczas z odsieczą ruszyli koledzy ujętego - nie reagując na polecenia odsunięcia się zaczęli agresywnie napierać na patrol, który był zmuszony użyć siły fizycznej także wobec atakujących i wezwać posiłki. Dopiero przy wsparciu dwóch kolejnych załóg udało się odizolować ujętego od jego znajomych, a pobity mężczyzna, który dotarł na miejsce wraz z jednym z pomocniczych patroli potwierdził, że strażnicy trafnie wytypowali napastnika.
Na miejsce wezwano policję, której przekazano szczegóły interwencji, ujętego i poszkodowanego.