Umiejętność udzielenia pomocy przedmedycznej może przydać się w każdej chwili. Strażnicy miejscy nie tylko sami uczą, jak ratować życie- w ubiegłym roku przeszkolili w tej dziedzinie blisko tysiąc osób- ale też potrafią skutecznie jej udzielić. Tylko wczoraj na stołecznej Pradze Północ funkcjonariusze udzielali pomocy dwóm osobom. Jedna z interwencji była niezwykle dramatyczna, ponieważ ratowany człowiek dwukrotnie przestawał oddychać.
Tuż przed południem 22 lipca strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie, że na jednym z podwórek przy ul. Targowej kilku mężczyzn spożywa alkohol. Funkcjonariusze zastali na podwórzu dwóch mężczyzn siedzących na schodkach, trzeci leżał obok nich. Leżący mężczyzna oddychał, lecz był nieprzytomny. Kiedy strażnicy podeszli do niego zaczął charczeć, krztusić się, a po chwili zsiniał i przestał oddychać. Funkcjonariusze natychmiast udrożnili jego drogi oddechowe i przystąpili do resuscytacji. Wezwali też pogotowie ratunkowe. Po trzech minutach mężczyzna zaczął oddychać, a tętno znów było wyczuwalne. Mężczyzna nadal był jednak nieprzytomny, więc po ułożeniu w pozycji bocznej strażnicy uważnie monitorowali jego stan. Po chwili na ustach i nosie ratowanego pojawiła się wydzielina, która uniemożliwiała mu oddychanie. Funkcjonariusze oczyścili drogi oddechowe mężczyzny, jednak po chwili ponownie przestał on oddychać. Po raz drugi strażnicy miejscy przystąpili do resuscytacji. Prowadzili ją aż do przyjazdu karetki pogotowia. Nieprzytomny z przywróconymi czynnościami życiowymi został zabrany do szpitala.
Godzinę wcześniej inny patrol stołecznej straży miejskiej jadąc ul. Namysłowską zauważył na skrzyżowaniu z ul. Starzyńskiego starszego mężczyznę, który wywrócił się jadąc rowerem. Rowerzysta miał rozcięty łuk brwiowy, skarżył się na ból głowy i ręki. Funkcjonariusze wezwali pogotowie ratunkowe, a sami przystąpili do udzielania pomocy mężczyźnie. Po oczyszczeniu krwawiącej rany założyli na nią opatrunek i ułożyli rowerzystę w pozycji bocznej. Karetka zabrała mężczyznę do szpitala. Strażnicy miejscy zaopiekowali się też jego rowerem. Pojazd został przewieziony do szpitala i tam zdeponowany.