Dwie załogi straży miejskiej brały udział w akcji ratunkowej mężczyzny, który próbował popełnić samobójstwo w okolicy Dworca Wschodniego. Mężczyzna odzyskał funkcje życiowe. Karetka pogotowia zabrała mężczyznę do szpitala.
Strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego kontrolowali 23 kwietnia ok. 16.45 otoczenie Dworca Wschodniego, gdy podszedł do nich przechodzień i poinformował, że na pobliskim drzewie wisi człowiek. Funkcjonariusze natychmiast tam pobiegli. Ok. 45-letni mężczyzna miał założoną na szyję pętlę ze smyczy. Jej drugi koniec był przyczepiony do gałęzi. Człowiek nogami dotykał ziemi. Był nieprzytomny. Jeden ze strażników miejskich odpiął karabińczyk uwalniając szyję mężczyzny. Funkcjonariusze ułożyli mężczyznę na ziemi. Nie dawał oznak życia. Strażnicy miejscy rozpoczęli akcję ratunkową. Jednocześnie przez radio wezwali wsparcie – drugą załogę straży miejskiej, pogotowie ratunkowe i policję. Po kilku minutach przyjechała druga załoga straży miejskiej. Funkcjonariusze naprzemiennie prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową. Po kilkunastu minutach funkcje życiowe zaczęły powracać, lecz były bardzo słabo wyczuwalne. Strażnicy miejscy prowadzili także masaż serca naprzemiennie z ratownikami pogotowia, którzy przyjechali na wezwanie. Po godzinie od rozpoczęcia akcji ratunkowej mężczyzna był już w na tyle dobrym stanie, że karetka mogła zabrać pacjenta do szpitala.