Mimo że od lat media informują, że w zamkniętych pojazdach nie należy pozostawiać zwierząt, to w ostatni weekend w samochodzie zaparkowanym przy Parku Praskim ktoś pozostawił małego psa. Zwierzę z trudem oddychało. Interweniowali strażnicy miejscy i policjanci. Pies został uratowany.
Dochodziła godz. 14 w niedzielę 14 października, gdy do strażników miejskich patrolujących Park Praski podeszła grupa osób i poinformowała, że w jednym z zaparkowanych samochodów jest wycieńczony pies. Funkcjonariusze podjęli interwencję. W zaparkowanej na słońcu toyocie znajdował się mały biały piesek. Kierowcy nie było w pobliżu, a szyby w pojeździe były zamknięte. Strażnicy ustalili dane właściciela auta, ale nie zdołali ustalić jego numeru telefonu. Wezwano patrol policji. Funkcjonariusze skontaktowali się z ochroną ogrodu zoologicznego by ogłoszono, że poszukiwany jest właściciel toyoty, ale megafony na terenie zoo nie działały. Mając na uwadze stan zamkniętego w aucie psa, który już ledwo oddychał, policjant zbił tylną boczną szybę pojazdu. Dalsze czynności prowadziła policja.