Strażnicy miejscy wraz z pracownikami Ośrodka Pomocy Społecznej na Woli kontrolowali 14 listopada miejsca przebywania osób bezdomnych. Bezdomnym proponowane były miejsca w schroniskach, noclegowaniach i ogrzewalniach, a także pomoc medyczna i socjalna.
W poniedziałek 14 listopada patrol straży miejskiej przeprowadzał kontrole z pracownikiem Ośrodka Pomocy Społecznej przy ul. Bema. Funkcjonariusze odwiedzili kilkanaście miejsc, gdzie przebywają bezdomni. W jednym z garaży nieopodal torów kolejowych dwóch mężczyzn spało na betonowej posadzce przykrytej kilkoma starymi kołdrami. W innym miejscu bezdomni wstawili do małego opuszczonego budynku znaleziony piecyk. Tutaj było przynajmniej względnie ciepło. Przed domkiem na cegłach zrobiono palenisko. Obok niego kilka ziemniaków, rozerwana torba z makaronem. Mieszkańców nie było. Ich sąsiad powiedział funkcjonariuszom, że rezydenci „poszli do pracy". W kolejnym miejscu kilka osób rozgrzewało się przy wykopanym w ziemi dołku z żarzącymi się szczapami.
- Może chcielibyście przenieść się do schroniska lub noclegowni? Potrzebujecie ubrań, butów, jedzenia? – te pytania zadawał pracownik socjalny wszystkim napotkanym bezdomnym. Wszyscy otrzymywali listę adresów schronisk i noclegowni.
Przeniesieniem się do schroniska zainteresowany był jeden z mężczyzn. Pozostali najbardziej zainteresowani byli zimowymi butami, kurtkami i pomocą finansową.
- W okresie zimy odwiedzamy osoby bezdomne bardzo często. Sprawdzamy czego potrzebują. W razie konieczności wzywamy pogotowie ratunkowe – powiedział st. insp. Alfred Paplak z IV Oddziału Terenowego Straży Miejskiej m. st. Warszawy.
Wspólne kontrole z pracownikami socjalnymi będą przeprowadzane także w kolejnych tygodniach.
Zdjęcia Krzysztof Mich
Referat Prasowy