Nie udała się czwartkowa podróż jednemu z pasażerów chcących odjechać w znanym tylko jemu kierunku z Dworca Zachodniego. Wpadł, bo…
W środowe popołudnie do strażników miejskich patrolujących okolice Dworca Zachodniego podszedł pracownik ochrony tego miejsca i poinformował, że na hali głównej PKS znajduje się osoba która wymiotuje i zachowuje się agresywnie w stosunku do innych pasażerów. Strażnicy natychmiast podjęli interwencję. Okazało się, że mężczyzna jest w stanie upojenia alkoholowego. W związku ze stanem zdrowotnym mężczyzny, który poskarżył się strażnikom na swoje „mdłości i zawroty głowy”, funkcjonariusze wezwali pogotowie ratunkowe. Po przebadaniu ratownicy nie stwierdzili konieczności transportu 50-latka do szpitala. Jego „podróż” nie zakończy się jednak tylko na „stacji SOdON” – gdy wydobrzeje, zajmie się nim policja, ponieważ strażnicy ujawnili przy nim dowód osobisty, który nie należał do niego. Będzie musiał się wytłumaczyć, jak wszedł w jego posiadanie.