Zaczęła rodzić stojąc w korku. Poprosiła o pomoc strażników miejskich. Funkcjonariusze zaopiekowali się nią i psem, który znajdował się w samochodzie kobiety.
Do strażników miejskich, którzy 16 stycznia ok. godz. 15.45 zatrzymali się na Rondzie Zesłańców Syberyjskich, podeszła kobieta. Powiedziała, że jechała stojącym obok mercedesem kiedy odeszły jej wody płodowe. Funkcjonariusze włączyli światła sygnalizacyjne i pojechali z kobietą do znajdującej się w pobliżu stacji benzynowej. Natychmiast wezwali też pogotowie ratunkowe. Kobieta oczekująca na przyjazd karetki w radiowozie straży miejskiej powiedziała, że w mercedesie znajduje się pies i poprosiła, by strażnicy zaopiekowali się nim do chwili przyjazdu kogoś z jej rodziny. Ratownicy z pogotowia zdecydowali o przewiezieniu kobiety do szpitala. Kilkadziesiąt minut później pies został przekazany bratu rodzącej kobiety.