Takiego zakończenia interwencji chyba się nie spodziewał… Chciał zwalić winę na innych, a sam miał coś do ukrycia. Kiedy został wylegitymowany okazało się, że… poszukuje go wydział kryminalny oraz sąd.
W czwartek 8 października, funkcjonariusze z patrolu mieszanego (strażnik i policjant) otrzymali od dyżurnego polecenie udania się na ulicę Kobylańską, gdzie miało dochodzić do zakłócania porządku publicznego. Na miejscu mundurowi zastali mężczyznę. Miał rozdartą nogawkę od spodni. Funkcjonariuszy poinformował, że to czterej inni mężczyźni zakłócali spokój, ale właśnie się oddalili. Gdy czterdziestolatek został wylegitymowany, okazało się, że jest poszukiwany przez Wydział Kryminalny w Elblągu oraz Sąd Rejonowy w Piasecznie. Po sprawdzeniu wszystkich danych okazało się, że mężczyzna ma do „odsiadki” ponad 100 dni. Dalsze czynności przejęła policja.