W niedzielę 20 września kilka minut po piętnastej strażnicy miejscy patrolując rejon Ursynowa usłyszeli huk. Pierwsza myśl jaka nasuwa się w takim przypadku, to wypadek drogowy.
- Jechaliśmy ulicą Powsińską, kiedy w pewnym momencie, doszedł do nas głośny dźwięk miażdżonego metalu. Włączyliśmy sygnały i ruszyliśmy na miejsce zdarzenia. Na skrajnym, lewym pasie jezdni zobaczyliśmy pięć zniszczonych samochodów. W takiej sytuacji myśli się, oby tylko nikt nie został ranny – relacjonują strażnicy. Funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce kolizji, zawiadomili o zdarzeniu pogotowie oraz policję, a przede wszystkim zadbali o poszkodowanych w wypadku do czasu przybycia wezwanych służb, które już po chwili były na miejscu. Kiedy policja i ratownicy przystąpili do działań, strażnicy wrócili do patrolowania swojego rejonu.