Do groźnego wypadku doszło rankiem 18 maja na Trasie Łazienkowskiej. Strażnicy miejscy udzielili pomocy rannemu mężczyźnie. W zamieszaniu poszkodowany… oddalił się.
Strażnicy miejscy z Oddziału Specjalistycznego, którzy 18 maja tuż przed godziną 9 jechali Trasą Łazienkowską w stronę Wisły, na wysokości Głównego Urzędu Statystycznego zobaczyli dwa rozbite samochody – hondę i volkswagena. Pojazdy blokowały ruch na dwóch pasach. Podczas zdarzenia jedno z aut uszkodziło jadący obok autobus. Nieopodal miejsca wypadku funkcjonariusze zauważyli zakrwawionego mężczyznę. Strażnicy natychmiast sprowadzili z jezdni rannego, posadzili na krawężniku, opatrzyli jego zakrwawioną głowę i rękę oraz wezwali karetkę i patrol policji. Gdy mężczyzna był bezpieczny, funkcjonariusze sprawdzali czy osoba jadąca volkswagenem i kierowca autobusu nie potrzebują pomocy, w tym momencie ranny oddalił się. Na miejscu wypadku strażnicy znaleźli portfel z dokumentami należącymi do 26 latka. Policja nie będzie miała problemu z dotarciem do mężczyzny.