Mężczyzna z promilami we krwi i cudzymi dokumentami w kieszeni spał na izbie przyjęć Oddziału Położniczego szpitala im. Orłowskiego. Sen przerwał mu patrol straży miejskiej.
Pijany mężczyzna wszedł na porodówkę jak do ogrzewalni. Zwymyślał personel i zasnął. Kwadrans później wylegitymowali go strażnicy miejscy. Pan Grzegorz przyznał się do spożycia alkoholu i zgodził na badanie alkomatem, pomiar jednoznacznie wykazał, że mężczyzna mówi prawdę. Według wskazań alkomatu, stężenie alkoholu w jego organizmie z minuty na minutę rosło. Z uwagi na okoliczności, a przede wszystkim zagrożenie dla pacjentów, strażnicy przewieźli nieproszonego gościa porodówki do SOdON przy ul. Kolskiej.
Dodatkowo podczas kontroli w portfelu mężczyzny znaleziono cudzą kartę bankomatową, a to już sprawa dla policji.
Dalsze wyjaśnienia tej sprawy nastąpią, gdy zatrzymany wytrzeźwieje.