1 kwietnia w nocy strażnicy z II Oddziału Terenowego w trakcie rutynowej kontroli otrzymali od obsługi jednej ze stacji paliw na Służewcu prośbę o interwencję. Według relacji świadków na stacji znajduję się awanturujący się mężczyzna, który zaczepia klientów oraz obsługę stacji używając słów uznawanych powszechnie za wulgarne. Strażnicy podjęli interwencję.
Prośba o dowód osobisty zakończyła się kolejnym stekiem wulgaryzmów tym razem skierowanych bezpośrednio do funkcjonariuszy. W trakcie wyprowadzania osoby ze stacji, jak by wyzwisk było mało, mężczyzna zaczął się szarpać ze strażnikiem, aż w pewnym momencie uderzył funkcjonariusza. W takiej sytuacji użycie środków przymusu bezpośredniego było jak najbardziej zasadne. Kajdanki wyeliminowały wymachiwanie rękami przez mężczyznę. Na miejsce zdarzenia przybył wezwany patrol policji, któremu przekazano awanturnika. Po sprawdzeniu - już na komisariacie policji - okazało się, że mężczyzna ma 2,25 promila alkoholu we krwi. Odpowie za napaść na funkcjonariusza publicznego.