Sprzedaż alkoholu nieletnim jest zabroniona. Przypominają o tym tabliczki w punktach sprzedaży. Sklepowa z ul. Klaudyny może słono zapłacić za swoje „niedopatrzenie”.
U progu długiego weekendu strażnicy z Bielan zauważyli młodzież szykującą się do świętowania z użyciem wiśniówki, pigwówki i 4 piw. Jako że nieletnim pić napojów wyskokowych nie wolno, funkcjonariusze wylegitymowali całą szóstkę, przy okazji podpytując, skąd chłopcy mają alkohol. Monitoring potwierdził wersję młodzieży, że trunki sprzedano w pobliskim sklepie przy ul. Klaudyny. Ekspedientka twierdziła, że klienci wydali jej się dorośli.
Widziała, czy widzieć nie chciała - za niedopatrzenie może słono zapłacić. Nie dość, że sklep musiała zamknąć, gdy została ujęta, to jeszcze zapłaci grzywnę. Może też zdarzyć się, że punkt straci koncesję na handel alkoholem…
„Nietrzeźwym i młodzieży do lat 18 alkoholu nie sprzedajemy”.