„Człowiek to zrobił, niech człowiek pomoże…”.
7 marca w południe do ekopatrolu, od jednej z mieszkanek Bielan dotarła informacja o rannym kaczorze pływającym w Parku Stawy Kellera. Strażniczka i strażnik natychmiast udali się na miejsce. Przy akwenie zastali kobietę, która wezwała straż miejską – informacja się potwierdziła. Po stawie pływał kaczor. Już z daleka funkcjonariusze zauważyli że jego dziób ma nienaturalny kształt, a na szyi ma dziwną niebieską obrączkę. Odłowienie go nie było łatwym zdaniem – okoliczni mieszkańcy oraz Pani, która wezwała ekopatrol starali się zachęcić rannego ptaka, aby ten podpłynął do brzegu. Na szczęście funkcjonariuszom udało się bezpiecznie zwabić i odłowić ptaka. Po wstępnych oględzinach okazało się, że ciężką ranę spowodowała… wyrzucona przez kogoś plastikowa opaska na butelkę. Kaczor prawdopodobnie włożył w nią głowę i próbując się uwolnić złamał dolną część dzioba. Funkcjonariusze niezwłocznie przewieźli ranne zwierzę do Ptasiego Azylu. Pracownicy obiecali strażnikom, że zrobią wszystko co w ich mocy aby ranny ptak mógł wrócić zdrowy do środowiska naturalnego.
Ze względu na drastyczność, zdjęcia ran kaczora widoczne są dopiero po kliknięciu na miniaturkę.