Miętowa to niewielka uliczka odchodząca od Marywilskiej. W znajdujących się tam zaroślach czasami koczują bezdomni i amatorzy tanich alkoholi. Dlatego miejsce to jest często kontrolowane przez strażników miejskich. Tak też było 18 czerwca po południu, gdy strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o leżącym na ulicy zakrwawionym mężczyźnie.
Strażnicy natychmiast podjęli interwencję. Poszkodowany leżał na brzuchu i krwawił. Na szczęście strażniczka z patrolu jest ratownikiem medycznym i w radiowozie miała plecak ze sprzętem ratowniczym. Ponieważ mężczyzna nie reagował na bodźce funkcjonariusze ułożyli go w pozycji bezpiecznej i upewnili się, że może oddychać. Wezwano karetkę pogotowia. Potem zdezynfekowali dwie krwawiące rany na twarzy i oczyścili oko. W trakcie tych czynności 37 letni mężczyzna odzyskał przytomność. Ponieważ mężczyzna był przemoczony i wychłodzony funkcjonariusze okryli go kocem termicznym. Kilka minut później przyjechało pogotowie. Poszkodowany został zabrany do szpitala.