Dochodziła godzina 23, gdy strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego patrolujący 19 grudnia Białołękę otrzymali zgłoszenie o samochodzie osobowym stojącym na przystanku u zbiegu ul. Modlińskiej i Ekspresowej.
Patrol, który podjął interwencję zastał na miejscu seata z włączonym silnikiem. Auto nie miało tylnej tablicy rejestracyjnej. Wewnątrz na miejscu kierowcy ze spuszczoną głową siedział mężczyzna. Strażnicy obudzili mężczyznę. Powiedział, że czeka na kolegę, który mieszka niedaleko. Mężczyzna nie posiadał przy sobie dokumentów pojazdu i mętnie tłumaczył, że pożyczył auto od kolegi, a potem, że z wypożyczalni. Podczas interwencji strażnicy stwierdzili, że numer na naklejce holograficznej umieszczonej na szybie nie zgadza się z numerem na tablicy rejestracyjnej. Wezwano patrol policji. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie okazało się, że samochód został zgłoszony przez jedną z wypożyczalni jako przywłaszczony. Mężczyzna został zatrzymany. Auto odholowano na policyjny parking. W komisariacie ustalono, że karta pobytu, którą kierowca się posługiwał, nie należała do niego, a w Polsce może przebywać nielegalnie.