Beztroska podróż młodego warszawiaka z "koperkiem" trzymanym pod pachą skończyła się nie tam, gdzie ów planował, bo nie na docelowym przystanku, lecz na komisariacie. Również "koperek" okazał się nie tym, czym miał być według wyjaśnień ujętego...
W sobotę strażnicy miejscy patrolujący rejon Pragi Północ otrzymali od dyżurnego polecenie udania się w kierunku pętli Żerań FSO. Z informacji osoby zgłaszającej wynikało, że pasażer autobusu miejskiego przewozi... krzaki konopii indyjskiej. Strażnicy udali się we wskazanym kierunku. Przy kanale Żerańskim zlokalizowali autobus, którym miał poruszać się mieszkaniec wiozący zakazane "ziółka". Gdy pojazd zatrzymał się, wysiadł z niego rozanielony mężczyzna; był bardzo wesoły i wyluzowany. Na pytanie strażników, co to za tajemnicze rośliny, które trzyma pod pachą, odparł radośnie, że to koperek, który zamierza wykorzystać do robienia przetworów z ogórków. Dodał również, że zerwał go w lesie przy Modlińskiej. Dziewiętnastolatka i "koperek" przejęła policja, która przeprowadzi dalsze czynności.