Dwie strażniczki z Białołęki uczestniczyły w zabezpieczeniu miejsca znalezienia pocisku artyleryjskiego. Niewybuch leżał pod wodą, na brzegu Wisły.
Miejsce, w którym znajdował się niewypał, wskazał strażniczkom przebywający w okolicy mężczyzna. Zauważony przez niego „dziwny przedmiot” okazał się mocno skorodowanym pociskiem artyleryjskim z czasów II wojny światowej. Strażniczki wezwały saperów i już po 20 minutach pocisku w wodzie nie było.
Mimo że od ostatniej wojny upłynęło już ponad 70 lat, niewypały z tamtego okresu są wciąż stosunkowo częstym zjawiskiem. Tylko w tym roku Straż Miejska już trzykrotnie zabezpieczała miejsca odnalezienia powojennych pocisków.
W ubiegłym, jedną z najgłośniejszych tego typu spraw w Polsce było odnalezienie ponad trzystu pocisków przez grzybiarza - w lesie w okolicach Wielbarka (woj. warmińsko-mazurskie).