Patrol straży miejskiej z Bemowa dostał wezwanie do zaniedbanej, bezdomnej kobiety. Dzięki współpracy z Caritas, szybko udało się jej pomóc.
Na miejscu zgłoszenia strażniczy patrol zastał milczącą kobietę. - Stała jak posąg ze wzrokiem utkwionym w jednym punkcie. Nie reagowała na nasze pytania. Jakby była nieobecna – relacjonuje st. insp. Alfred Paplak, który brał udział w interwencji. Początkowo strażnicy nie mogli nawiązać z kobietą kontaktu. Na szczęście trafiła na funkcjonariuszy na co dzień zajmujących się problemami osób bezdomnych. Dzięki doświadczeniu, wysłannikom straży udało się pozyskać zaufanie bezdomnej. Kobieta wyznała, że potrzebuje schronienia i przystała na pomoc strażników. Później wydarzenia potoczyły się już szybko. Strażnicy skontaktowali się z Caritas, w ośrodku którego znalazła dach nad głową i mogła zjeść coś ciepłego. Kobieta skorzystała z łaźni, przeprowadzono dezynfekcję jej ubrań i przydzielono miejsce noclegowe.
Dalej kobietą zajął się pracownik opieki społecznej, który zadba o stan zdrowia kobiety i pokieruje jej dalszymi losami.
Kto wie, być może będzie to początek jej nowego, lepszego życia.