Zdenerwowany kierowca, który wiózł rano rodzącą żonę do szpitala utknął w korku na Woli, o pomoc poprosił strażników miejskich. Funkcjonariusze nie wahali się ani chwili. Dzięki strażnikom i prawidłowej reakcji kierowców, którzy na widok radiowozu na sygnale i pilotowanego auta natychmiast ustępowali drogę, kobieta szybko trafiła pod opiekę lekarzy.
Strażnicy dopiero rozpoczynali służbę i właśnie wyjeżdżali w wyznaczony im rejon patrolowania. Ok. godz. 8.00 patrol na ul. Młynarskiej zatrzymał zdenerwowany kierowca i poprosił o pomoc w ominięciu korka – na tylnym siedzeniu wiózł rodzącą żonę.
- W takich sytuacjach nie ma czasu na zastanawianie się, natychmiast włączyliśmy sygnały świetlne oraz dźwiękowe i omijając najbardziej zakorkowane odcinki drogi jak najszybciej skierowaliśmy się do szpitala eskortując samochód z rodząca kobietą – opowiada funkcjonariusz st. insp. Krzysztof Rudziński z I Oddziału Terenowego Straży Miejskiej m. st. Warszawy.
- Co ważne, właściwie reagowali kierowcy, natychmiast ustępowali nam drogę. Przy trudnych warunkach atmosferycznych, opadach śniegu i korku, w którym utknęli rodzice, taka reakcja kierowców bardzo pomogła w szybkim dotarciu do szpitala – dodaje str. Krzysztof Giers.
Pilotowany przez strażników samochód bezpiecznie dotarł do szpitala na ul. Karowej, gdzie kobieta trafiła pod opiekę lekarzy.
Referat Prasowy